Każdy przedmiot i budynek pełni jakąś funkcję. Ale po jakimś czasie można mu tę funkcję zmienić na inną. Samochód przeobraża się w kanapę, plastikowa butelka w lejek, opona w huśtawkę, przykładów jest mnóstwo. Poniżej wiatrak, na który natknąłem się w Amsterdamie, wykorzystany teraz do celów mieszkalnych. Nie odrestaurowany i traktowany jak zabytek – nadal potraktowany z szacunkiem, ale dopasowany do potrzeb codziennego użytku. Naprawdę widać było, że cieszy swojego właściciela.
A w grafice? Najpierw długie godziny klikania, później DTP, druk i dystrybucja. I tak powstała ulotka ląduje np. w Twojej skrzynce pocztowej, a chwilę potem… w śmietniku. A gdyby znaleźć dla niechcianej ulotki nową funkcję? I niekoniecznie związaną z podcieraniem…?