Nie biegłem… Ale gdybym był w dwóch osobach, jednego Marka postawiłbym na starcie, a drugiemu kazał fotografować. Nie grozi mi to, dlatego mam 1300 zdjęć, z tego 350 fajnych, a 10 bardzo fajnych…

Nie biegła również organizatorka całego przedsięwzięcia, Grażyna Gulczyńska, która głową i rękoma kierowała całą imprezą. Osoba z wielkimi zdolnościami organizacyjnymi, która swoje zmęczenie kwituje „padłam, ale już wstaję”… Nie wiadomo skąd bierze swój zapał do pracy i optymizm, dodam tylko, że jest zaraźliwy.

Nie biegł również ojciec Józef Joniec, zakonnik z Zakonu Pijarów, wielce zaangażowany w rozwój kultury fizycznej u młodzieży. Jego motto Ruch rzeźbi umysł, serce i ciało stało się hasłem przewodnim biegu. Nie biegł, bo zginął w katastrofie Tu-154 w Smoleńsku. Ale na pewno był z nami, na medalu, bannerze i na pewno duchem.

karolina_jarmonikNa pewno. Bo jak wytłumaczyć frekwencję ponad 1000 zawodników, którzy mimo zimna i deszczu stanęli na starcie? 1000 dzieci w różnym wieku, 1000 żółtych koszulek, 1000 medali i emocje przeżywane na 1000 sposobów.

Wybaczcie, że nie piszę o grafice, piszę o czymś znacznie ważniejszym: o sensie tworzenia. Nie o ulotkach wyrzucanych do śmieci, nie o reklamach napychających komuś kieszeń. Piszę o satysfakcji dobiegnięcia do mety, dumie ze zdobytego medalu, o zwycięstwie. Każdy był tu zwycięzcą każdy coś z siebie dał i każdy został zauważony i nagrodzony. Z całą pewnością to najbardziej wartościowy projekt w jakim brałem udział. Po tysiąckroć było warto.

BIEG JOŃCA W PORTFOLIO

 

facebook

 

strona www

 

 

bieg_jonca_2

logo_szkic

Pierwszy pomysł logo przelany na papier

zajac

Śnieg na tydzień przed biegiem